Moja historia z psami zaczęła się gdy miałam rok. Wtedy u mojego taty był Doberman - Rubin, który odszedł za tęczowy most jakieś 5 lat temu. :( To on nauczył mnie kochać psy. I jestem mu za to wdzięczna!
Następnie jest Gacek, który został uratowany od śmierci. Moja babcia wzięła go ze... ŚMIETNIKA! Tak, właśnie tak... Gacek leżał w kontenerze, owinięty jakąś brudną szmatą... Ja w ogółe nie wiem jak tak mona... Pani która mieszkała niedaleko, powiedziała mojej babci ze gacek był bity, kopany i rzucany czym się tylko da przez dzieci i ich rodziców, a to tylko dlatego że jest kaleką!
Czasami wstydzę się że jestem człowiekiem...
Dziś Gacek ma już 14 lat jak ja i ma zasłużoną emeryturę.
I w końcu EJMI! Mój wymarzony pierwszy, prawdziwy pies. Jest kundelkiem, ale za to jakim kochanym! ;)
Jest żywiołowa, opiekuńcza, wrażliwa i żarta! Nie ma co! ;)
To Ejmi jak miała ok.2-3 lat :)
To Gacek niedawno. :) Na tym zdjęciu widać jaką ma jedną przednią łapę...
A oprócz tego mam jeszcze dwa szczury rasy Dumbo. :D
Żwirka i Muchomorka ^^
Moja pasja do zwierząt wzięła się z genów mojej mamy, która zawsze pomagała innym potzrebującym zwierzętom.
Dziękuję wszystkim miłośnikom zwierząt za uwagę. :)